Ustawy-o-PIT
Ustawy-o-PIT copied to clipboard
ProjektyUstaw
PIT dla zatrudnionych - art. 25
Moim zdaniem zaliczki powinni płacić pracujący a nie przedsiębiorcy. To jest tylko 1 przelew. Jakoś wszyscy są wstanie opłacać 4 usługi VOD, Spotify, mieszkanie czynsz do spółdzielni internet telefon prąd gaz lub co im tam też nie przyjdzie do głowy. Co do obliczenia to chyba nie byłoby ciężko kwotę brutto *0,12 ?? to może nawet bank zaimplementować jako ekstra usługę dla leniwych. Wartość edukacyjna tego jednego przelewu dla społeczeństwa jest nieoceniona.
Pomysł super, ale kiedy tylko zaczyna się dyskusja na ten temat to pojawiają się mniej więcej takie argumenty:
- nie wszyscy płacą online i co z tymi którzy płacą wszystko tradycyjnie
- co jeżeli ktoś nie zapłaci, bo wyda na co innego lub inne powody ABC, XYZ
ad1. nie znam odsetku takich ludzi, ale zakładam, że jeżeli płacą offline na poczcie to jeden dodatkowy przelew ich nie zbawi ad2. tutaj sensownym rozwiązaniem wydaje się podobny schemat jak czasami przy wypłacaniu kredytu hipotecznego: przelew idzie z banku na konto priv pożyczkobiorcy, ale od razu środki są blokowane i następuje przelew wychodzący na rachunek dewelopera (budowanie świadomości mamy i bezpieczeństwo, że to się nie rozpłynie też mamy)
To jest tylko 1 przelew. Jakoś wszyscy są wstanie opłacać 4 usługi VOD, Spotify, mieszkanie czynsz do spółdzielni internet telefon prąd gaz lub co im tam też nie przyjdzie do głowy.
VOD, Spotify same się rozliczają. Do reszty prosto jest ustawić automatyczną spłatę co miesiąc w banku. W przypadku podatku, bardzo często ta wartość może się zmieniać (chociażby w przypadku brania urlopu zdrowotnego). Trzeba by ustalić wyraźnie jak działa zaokrąglanie kwoty do pełnych groszy, o czym każdy by musiał mieć świadomość. Ogólnie taki pomysł wygląda na krok w tył - jednym z problemów obecnego prawa podatkowego jest to, że właśnie samemu trzeba obliczać kwoty, zamiast ten proces zautomatyzować.
To jest tylko 1 przelew. Jakoś wszyscy są wstanie opłacać 4 usługi VOD, Spotify, mieszkanie czynsz do spółdzielni internet telefon prąd gaz lub co im tam też nie przyjdzie do głowy.
VOD, Spotify same się rozliczają. Do reszty prosto jest ustawić automatyczną spłatę co miesiąc w banku. W przypadku podatku, bardzo często ta wartość może się zmieniać (chociażby w przypadku brania urlopu zdrowotnego). Trzeba by ustalić wyraźnie jak działa zaokrąglanie kwoty do pełnych groszy, o czym każdy by musiał mieć świadomość. Ogólnie taki pomysł wygląda na krok w tył - jednym z problemów obecnego prawa podatkowego jest to, że właśnie samemu trzeba obliczać kwoty, zamiast ten proces zautomatyzować.
Nie zgodze się. W tej ustawie jest jasno napisane - podstawą jest przychód pomniejszony o kwotę wolną od podatku.
To jest tylko 1 przelew. Jakoś wszyscy są wstanie opłacać 4 usługi VOD, Spotify, mieszkanie czynsz do spółdzielni internet telefon prąd gaz lub co im tam też nie przyjdzie do głowy.
VOD, Spotify same się rozliczają. Do reszty prosto jest ustawić automatyczną spłatę co miesiąc w banku. W przypadku podatku, bardzo często ta wartość może się zmieniać (chociażby w przypadku brania urlopu zdrowotnego). Trzeba by ustalić wyraźnie jak działa zaokrąglanie kwoty do pełnych groszy, o czym każdy by musiał mieć świadomość. Ogólnie taki pomysł wygląda na krok w tył - jednym z problemów obecnego prawa podatkowego jest to, że właśnie samemu trzeba obliczać kwoty, zamiast ten proces zautomatyzować.
Nie zgodze się. W tej ustawie jest jasno napisane - podstawą jest przychód pomniejszony o kwotę wolną od podatku.
To, że to jest proste, nie zmienia faktu, że to kolejna dodatkowa czynność, i jak o niej zapomnisz to konsekwencje mogą być poważne. Tak jak pisałem, nie da się tego zautomatyzować po stronie pracownika, gdyż wpływy comiesięcznie będą różne z miesiąca na miesiąc. No, chyba że banki dodadzą obsługę tego, przykładowo opcję zaznaczania który przelew to była pensja, i automatycznego odliczania podatku. Ale wtedy w ogóle ta wartość edukacyjna znika. Nie rozumiem jak ktokolwiek kto by chciał prostszych podatków miałby coś takiego proponować. A może po prostu nie doceniam tej "nauki dla społeczeństwa". Są jakieś kraje gdzie tak to działa, i płyną z tego jakieś wnioski?
Caly czas nie widze problemu. Jakos wszyscy pamietaja o rachunku za prad i co 2 miesiace jest inny ale wracajac do problemu: Skoro pracodawca przelewa kase w kwocie brutto na konto, to w tym momencie i tak musi wyliczyc kwote jaka dana osoba ma dostac. Nie wazne czy wziela opieke na dziecko/meza, jest na chorobowym czy bierze slub lub ma pogrzeb. Dostaje gotowa kwote brutto. Chyba ze nagle wszyscy zaczna sie umawiac na umowach o prace w kwocie netto + podatek od osob fizycznych. (Tak jak jest z vatem - usluga + Vat) Mozna to rozwiazac prostym sposobem ujednolicajac umowy o prace (tylko jako kwota brutto z podatkiem i po sprawie). Nie widze tez problemu dla osob dorabiajacych.
Uważam, że części ludzi, by się oczy otworzyły, ile tak naprawdę leci kasy do budżetu z ich wypłat. Pracujący na UoP jeszcze jakoś ogarniają brutto-netto, ale że istnieje coś takiego jak brutto-brutto (koszt pracodawcy) to już myślę, że nawet nie promile pracujących na etacie. Myślę, że wartość edukacyjną ma to ogromną i można by to ładnie ugrać z bankami (jakoś wnioski na 500+, przelewy do US, ZUS, rachunek VAT, itp umieli ogarnąć, zautomatyzować). To co pisałem wyżej o przelewie, blokadzie środków i autoprzelewie do US też by dało się zrobić. Nikt by nie zapomniał, a widziałby, że mu uciekło sporo z konta.
Z jednej strony było by to dobre z drugiej strony problemy generują się przez ulgi - kwota wolna od podatku, zwolnienia podatkowe itd. Uważam że mniejszym złem jest jak pracodawca to robi.
Z jednej strony było by to dobre z drugiej strony problemy generują się przez ulgi - kwota wolna od podatku, zwolnienia podatkowe itd. Uważam że mniejszym złem jest jak pracodawca to robi.
ulgi to nie problem - zawsze można to odłożyć. baaa zresztą jest i tak odkładane na moment zeznania podatkowego.
Bardziej kluczowy i interesujący moment to zmniejszenie przychodu - ale to kwestia na osobny temat
O ile rozwiązanie jest jak najbardziej słuszne pod względem edukacyjnym, o tyle może w znaczący sposób zwiększyć koszty poboru samego podatku. Dla przykładu, jeden zakład produkcyjny zatrudnia 100 pracowników. Obecnie odpowiedzialny za rozliczenie jest pracodawca, więc wystarczy skontrolować tylko jeden podmiot pod kątem prawidłowości rozliczeń. Przy przyjęciu odwrotnego założenia mamy 100 podmiotów do skontrolowania (czynności sprawdzające, kontrola podatkowa, postępowanie podatkowe, postępowanie sądowoadministracyjne, postępowanie egzekucyjne).
